sobota, 1 listopada 2014

#2 Bazz224

Nienawidzę wstawać. Podnoszenie się z łózka to zdecydowanie najgorsza część dnia. Na szczęście dziś sobota, więc mogę poleniuchować. Wziąłem laptopa do łóżka, na facebooku jak zwykle nuda. Loguję się na branżowym portalu, nowa wiadomość. Napisał do mnie użytkownik bazz224. To pracownik taty! Jestem tego pewny, chłopak na profilowym zdjęciu wygląda dokładnie, tak jak on. "Cześć! Sorry, że Cię tak zaczepiłem. Nie mów nic swojemu tacie, to może mi zaszkodzić. Może chciałbyś się spotkać, pogadalibyśmy." napisał. Dziwny, po co mielibyśmy się spotykać? Chociaż czemu nie? Może okaże się naprawdę fajnym kolesiem. Dzwonię do Moniki i pytam co mam zrobić. Ona, jak zwykle zwariowana namawia mnie, żebym się z nim spotkał, bo co mi szkodzi. Nie trafiają do niej argumenty, że może okazać się gburem, albo jest jakimś napalonym zboczeńcem. Monika ma rozwiązanie na wszystko, powiedziała, że dobrym rozwiązaniem jest spotkanie w jakimś miejscu publicznym. Napiszę do niego, ale co? Ok, spotkajmy się? "Spokojnie, nic mu nie powiem. Możemy się spotkać, dzisiaj o dziewiętnastej w parku miejskim." ostateczna wersja wiadomości.